Kategoria: II Liga

Znicz ? GKS Jastrzębie 1:2. To nie tak miało być

Ten weekend spędzimy w złych nastrojach. Znicz przegrał w Pruszkowie z GKS Jastrzębie 1:2. Szkoda straconych u siebie punktów…

W dniu rozgrywania meczu urodziny obchodził napastnik gości Kacper Zych. Na nieszczęście dla nas, uczcił je w stosowny sposób. Zaczął w 40. minucie, gdy otworzył wynik spotkania. Na przerwę schodziliśmy więc przegrywając 0:1. Z nadzieją jednak czekaliśmy na drugą połowę. Piłkarze trenera Mariusza Misiury udowadniali już w tym sezonie, że potrafią wychodzić z tarapatów.

Niestety, zaraz po wznowieniu gry po przerwie, Zych znów dał o sobie znać. Po raz drugi pokonał Miłosza Mleczkę.

Mimo dwubramkowej straty, Znicz nie zamierzał się poddawać. W 62. minucie piłkę ręką we własnym polu karnym ewidentnie zagrał obrońca gości Jewhenij Zacharczenko. Skończyło się tylko na rzucie rożnym dla Znicza. Dlaczego? To już wie tylko arbiter spotkania Karol Iwanowicz z Lublina.

W 72. minucie Zacharczenko znów był w roli głównej. Tym jednak w zamieszaniu podbramkowum ukraińcki zawodnik pokonał własnego bramkarza.

I choć czasu na doprowadzenie do wyrównania było jeszcze sporo, tym razem sztuka ta nam się nie udała. Po porażce tracimy pięć punktów do miejsca dającego bezpośredni awans. Do zakończenia sezonu zasadniczego zostały już tylko trzy kolejki. 

Znicz ? GKS Jastrzębie. Finał sezonu coraz bliżej!

Już w najbliższy piątek podejmiemy zespół GKS Jastrzębie. Do końca sezonu zostały już tylko cztery kolejki, więc każdy punkt może okazać się tym na wagę złota. My, oczywiście, celować będziemy w komplet. Pierwszy gwizdek o 18:00.

Nasi najbliżsi rywale nie mogą być jeszcze pewni utrzymania, choć na pewno ich sytuacja nie jest zła. Po 30 rozegranych meczach GKS ma sześć punktów przewagi nad strefą spadkową i zajmuje w tabeli 11. miejsce. Na pewno powodem do niepokoju dla kibiców tej drużyny sa jej ostatnie mecze. Zespół prowadzony przez trenera Grzegorza Kurdziela przegrał dwa ostatnie spotkania 1:2 z Polonią Warszawa i rezerwami Śląska Wrocław.

Na naszą korzyść, poza wyższym miejscem w tabeli, przemawia również fakt, że GKS nie jest drużyną dobrze grają na wyjazdach. Pod tym względem ekipa Kurdziela jest czwarta od końca (11 punktów na wyjazdach). 

Podczas spotkania warto baczną uwagę zwrócić na Daniela Stanclika. To jeden z najskuteczniejszych napastników tego sezonu. Do tej pory strzelił 12 goli i mamy nadzieję, że swojego dorobku nie powiększy w piątek.

Znicz będzie chciał się również zrewanżować za mecz z rundy jesiennej. Nasza drużyna przegrała wtedy na wyjeździe 0:1.

Przypomnijmy tylko, że w tym momencie Znicz zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Do miejsca dającego bezpośredni awans tracimy tylko dwa punkty. Emocje rosną! Doping musi być! 

Znicz ? Śląsk II Wrocław 2:1. Rezerwy pokonane!

Trzy punkty zostają w Pruszkowie! Choć rezerwy Śląska Wrocław znajdują się w strefie spadkowej, to piątkowy mecz do łatwych nie należał. Znicz wygrał 2:1 i przynajmniej do niedzieli podopieczni trenera Mariusza Misiury mogą się cieszyć z drugiego miejsca w tabeli!

Od pierwszej minuty ruszyliśmy do ataku. Już w 5. minucie przed szansą na otwarcie wyniku stanął Maciej Firlej. Z ostrego kąta strzelił jednak niecelnie. Chwilę później, po idealnej centrze Dawida Barnowskiego, Firlej główkował z pięciu metrów, ale świetną paradą popisał się bramkarz gości Oskar Mielcarz.

13. minuta okazała się dla Znicza szczęśliwa. Po katastrofalnym błędzie defensywy Śląska z prezentu skorzystał Firlej, który strzelił swojego 18. gola!

Drużyna Misiury poszła za ciosem i w 27. minucie przytomnie w polu karnym, w dużym zamieszaniu, odnalazł się Mateusz Grudziński. Znicz prowadził 2:0 i wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą. Wystarczyła jednak chwila nieuwagi i jeszcze w pierwszej połowie goście złapali kontakt. Bramkę z bliska zdobył Hubert Muszyński.

Po przerwie oglądaliśmy dość wyrównany mecz. W 76. minucie w dogodnej sytuacji spudłował Krystian Pomorski.

W samej końcówce mogliśmy mówić o sporym szczęściu. Ładnym strzałem głową popisał się Muszyński, ale… trafił w słupek! Odetchnęliśmy. Sędzia zagwizdał po raz ostatni i zgarnęliśmy komplet punktów.

Po tym meczu zajmujemy drugie miejsce w tabeli i czekamy, co w niedzielę zrobią piłkarze Kotwicy Kołobrzeg i Stomilu Olsztyn.

Znicz ? Śląsk II Wrocław. Po prostu wygrać

Dziś gramy kolejny mecz eWinner II ligi! O 18:00 rozlegnie się w Pruszkowie pierwszy gwizdek w spotkaniu, w którym podejmiemy rezerwy Śląska Wrocław. Patrząc na tabelę, faworytem będzie drużyna trenera Mariusza Misiury. O jakimkolwiek lekceważeniu rywala nie może być mowy. Pełna koncentracja, by wszystkie punkty zostały na naszym stadionie!

To może być czarny sezon dla Śląska. Pierwsza drużyna jest już jedną nogą w I lidze, natomiast rezerwy walczą o utrzymanie w II lidze. Nie są to jednak nasze problemy. Dziś po prostu będziemy chcieli zgarnąć pełną pulę, by nadal liczyć się w walce o bezpośredni awans na zaplecze ekstraklasy.

Z pierwszego starcia w tym sezonie ze Śląskiem II mamy dobre wspomnienia. We Wrocławiu wygraliśmy 3:1. Gole dla Znicza, wszystkie w drugiej połowie, strzelili wtedy Shuma Nagamatsu, Mateusz Cegiełka i Krystian Pomorski.

W ostatniej kolejce zespół prowadzony przez trenera Krzysztofa Wołczka wygrał u siebie 2:1 z GKS Jastrzębie.

Najlepszym strzelcem rezerw Śląska jest Przemysław Bargiel. 23-letni pomocnik, który ma za sobą występy w młodzieżowej drużynie AC Milan, zdobył w tym sezonie sześć bramek. Po pięć trafień dołożyli Sebastian Bergier i Miłosz Kurowski.

Dziś liczymy na potężne wsparcie naszych kibiców!

Stomil Olsztyn ? Znicz 0:0. Cenny punkt na trudnym terenie

Mecz, który na papierze zapowiadał się na hit kolejki, niestety nieco zawiódł oczekiwania kibiców. Mamy jednak powody do zadowolenia, bo z niezwykle trudnego terenu do Pruszkowa wracamy z cennym punktem. Znicz bezbramkowo zremisował ze Stomilem.

O pierwszej połowie nie można napisać zbyt wiele. Jedyną ciekawą akcję stworzyli gospodarze w 7. minucie, gdy nasz zespół uratowała poprzeczka.

Po przerwie drużyna trenera Mariusza Misiury zaczęła przeważać. To Znicz prowadził grę i częściej starał się atakować bramkę Stomilu.

Szczególnie ostatnie 20 minut w naszym wykonaniu mogło się podobać i zabrakło naprawdę niewiele, by wywalczyć komplet punktów. Najpierw niecelnie w dobrej sytuacji strzelał Maciej Firlej, a następnie, w 74. minucie po mocnej centrze Jakuba Wójcickiego, obrońca Stomilu o mały włos nie pokonał własnego bramkarza. Chwilę później mocno strzelał Krystian Pomorski, ale trafił w… Wójcickiego. Kto wie, czy nasz napastnik nie uratował w tej sytuacji gospodarzy.

Piłkę meczową Znicz miał w 82. minucie. Shuma Nagamatsu wypatrzył w polu karnym Pawła Moskwika i obsłużył go idealnym dośrodkowaniem. Moskwik pięknie złożył się do ?szczupaka?, ale z około sześciu metrów trafił prosto w Jakuba Mądrzyka.

Punkt wywalczony na boisku drużyny, który po raz ostatni przegrała w październiku ubiegłego roku należy szanować. Warto również podkreśli bardzo dobrą grę naszej defensywy, która skutecznie rozbijała wszelkie ofensywne próby gospodarzy. Tym razem Miłosz Mleczko nie miał zbyt wiele pracy w naszej bramce.

?Stomil Olsztyn: 39. Jakub Mądrzyk – 14. Filip Szabaciuk (61, 66. Dawid Kalisz), 4. Igor Kośmicki, 25. Hubert Sadowski, 26. Bartosz Waleńcik, 11. Filip Wójcik – 10. Karol Żwir, 8. Maciej Spychała, 15. Shun Shibata, 7. Hubert Krawczun (61, 6. Sebastian Szypulski) – 9. Piotr Kurbiel (75, 20. Werick Caetano).

?Znicz Pruszków: 33. Miłosz Mleczko – 17. Dawid Barnowski (90, 8. Tymon Proczek), 3. Dmytro Juchymowycz, 5. Krzysztof Wingralek, 10. Mateusz Grudziński, 11. Paweł Moskwik – 18. Shuma Nagamatsu (80, 30. Wiktor Nowak), 13. Mateusz Cegiełka, 6. Krystian Pomorski – 9. Maciej Firlej, 7. Jakub Wójcicki (80, 19. Patryk Czarnowski).

5 i 12 maja Znicz rozegra mecze domowe, na które serdecznie już dziś zapraszamy! Będę to rozstrzygające spotkania.