Pruszkowski Znicz to klub z bogatą historią, w którym tradycje piłkarskie przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Wśród działaczy i zawodników Znicza znajdują się całe rodziny, które od lat wspierają klub i reprezentują jego barwy, oraz przekazują ciekawe historie o klubie.

Przedwojenne Ciekawostki o Zniczu

  • Brak zmian podczas meczu: Przed wojną nie było zmian zawodników w drużynach. Jeśli jakiś piłkarz uległ kontuzji, nikt nie wchodził na jego miejsce. Liczba zawodników w drużynie nie mogła być mniejsza niż 8. Mecze sędziował tylko jeden sędzia.
  • Brak biletów wstępu: Na mecze nie było biletów wstępu. Początkowo były one rozgrywane na nieogrodzonym terenie na Żbikowie, a dobrowolne składki zbierano „w czapkę”. Na mecze przychodziło około 2 tysięcy ludzi, co na 25 tys. mieszkańców Pruszkowa było bardzo dużo.
  • Awans do grupy międzywojewódzkiej:
    „W roku 1938 piłkarze ZNICZA wywalczyli awans do grupy międzywojewódzkiej. Z tej okazji kupiłem wełnę, a żony, matki i siostry zawodników i sympatyków zrobiły z niej swetry, które były swego rodzaju dresami reprezentacyjnymi, które ofiarowałem zespołowi” – wspomina były zawodnik, trener, działacz – Tadeusz Kurzela, który związał się z klubem w roku 1929.
    Zespoły i wyposażenie: W roku 1929 Klub ZNICZ reprezentowały 3 zespoły: I zespół, rezerwy i rezerwy rezerw, które miały do dyspozycji 7 par butów piłkarskich i dwa komplety koszulek.
  • Poświęcenie członków Zarządu: W latach 30. wszyscy członkowie Zarządu klubu, poza własną pracą fizyczną, nie szczędzili również własnych, prywatnych pieniędzy. Antoni Szymańczuk, członek Zarządu, jako szewc nieodpłatnie reperował wszystkie buty klubowe.
  • Zakup strojów: W roku 1931 Kazimierz Biernat, w którego mieszkaniu był „magazyn sprzętu”, zakupił z części wygranej na Państwowej Loterii Pieniężnej komplet strojów dla całej drużyny, składający się z koszulek, spodenek i getrów, co było wówczas niebagatelną sprawą.
  • Podróże na mecze: „Kiedy na początku lat 30. rozgrywaliśmy mecze w Warszawie, Grodzisku Mazowieckim, Brwinowie czy Błoniu, szliśmy tam na piechotę, ponieważ nie stać nas było na bilety kolejowe” – wspomina Tadeusz Kurzela, dodając: – „Sytuacja zmieniła się w roku 1934, kiedy opieką otoczył nas Związek Zawodowy Kolejarzy. Poprawiły się warunki materialne, otrzymaliśmy stały lokal, bezpłatne przejazdy na imprezy oraz sprzęt.”

Pruszkowski Znicz klubem rodzinnym

  • Tadeusz Kurzela, Edward Kurzela, Stanisław Kurzela, Jerzy Kurzela – to działacze i zawodnicy Znicza.
  • Zdzisław, Zenon, Wojciech i Krzysztof Krajewscy – czterej bracia, którzy bronili żółto-czerwonych barw w latach 1960–1981. Był moment, że cała czwórka zagrała w jednym meczu. Syn Zdzisława, Michał, również był zawodnikiem Znicza.
  • Kazimierz Biernat – zawodnik i działacz, którego trzej synowie kontynuowali tradycje rodzinne w Zniczu: Andrzej, Ryszard i Wojciech. Ryszard ponadto występował we Flocie Świnoujście i Błękitnych Stargard Szczeciński.
  • Zygmunt Pytkowski – ojciec, Marek Pytkowski – syn, Dominik Pytkowski – wnuk Zygmunta i syn Marka. Marek występował również w II-ligowym RKS Ursus.
  • Mirosław Kaszper i syn Tomasz.
  • Tadeusz Wojciechowski – ojciec Zbigniewa i dziadek Marcina. Bracia Tadeusz i Ryszard Szymczakowie.
  • Andrzej Jędrych oraz synowie Arkadiusz i Krzysztof.
  • Ryszard Dumała oraz synowie Michał i Sebastian, brat Mirosław Dumała i bratanek Adrian Dumała.
  • Marek Milankiewicz oraz synowie Łukasz i Paweł.
  • Bracia Tomasz i Maciej Terleccy.
  • Stanisław Kotlarski – ojciec Janusza i dziadek Krzysztofa.
  • Włodzimierz Popiński – wnuk. Dawid Trójczak. Bracia Edmund i Wiesław Rutka.
  • Jerzy Adamczuk,-zawodnik Znicza, Paweł Adamczuk – zawodnik I drużyny i trener Akademii, Emil Adamczuk – zawodniki grup młodzieżowych, II zespołu, trener i koordynator Akademii.

To tylko wybrani przedstawiciele wielkiej rodziny żółto-czerwonych.