W 10. kolejce ligowych zmagań Znicz Pruszków odniósł długo wyczekiwane, efektowne zwycięstwo, pokonując GKS Tychy aż 4:0. To dopiero druga wygrana naszej drużyny w tym sezonie, ale zarazem jasny sygnał, że zespół wraca na dobrą drogę.
Spotkanie zaczęło się znakomicie dla Znicza. Już w 2. minucie Radosław Majewski, precyzyjnym płaskim strzałem, otworzył wynik meczu i wprawił w euforię kibiców na stadionie w Pruszkowie. Choć to goście z Tychów częściej utrzymywali się przy piłce, to właśnie my mieliśmy pełną kontrolę nad przebiegiem wydarzeń. W samej końcówce pierwszej połowy Majewski po raz drugi wpisał się na listę strzelców, podwyższając prowadzenie na 2:0.
Pewna dominacja po przerwie
Druga połowa rozpoczęła się od prób odrobienia strat przez GKS, jednak to Znicz ponownie przejął inicjatywę. W 52. minucie Daniel Bąk wykorzystał błąd rywali i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza, podwyższając wynik na 3:0.
Ostatni cios zadaliśmy w 82. minucie. Po wejściu z ławki Adrian Kazimierczak znalazł się w odpowiednim miejscu i dobił piłkę po strzale Bartłomieja Ciepieli, ustalając rezultat spotkania na 4:0. W końcówce mógł jeszcze raz trafić do siatki, jednak tym razem zabrakło precyzji.
Mecz pokazał, że skuteczność jest ważniejsza niż posiadanie piłki. GKS miał 60% czasu gry przy futbolówce, ale oddał tylko jeden celny strzał. My natomiast byliśmy konkretni: 6 strzałów w światło bramki i aż 4 gole.
- Posiadanie piłki: Znicz 40% – GKS Tychy 60%
- Strzały celne: Znicz 6 – GKS Tychy 1
- Strzały niecelne: Znicz 6 – GKS Tychy 16
- Rzuty rożne: Znicz 2 – GKS Tychy 3
- Faule: Znicz 9 – GKS Tychy 5
Pokonanie GKS Tychy to przede wszystkim impuls motywacyjny dla całego zespołu. Udowodniliśmy, że potrafimy być groźni, skuteczni i konsekwentni, nawet jeśli rywal dominuje w posiadaniu piłki.
To zwycięstwo daje nadzieję na lepszą pozycję w tabeli i jest jasnym sygnałem dla kibiców: Znicz Pruszków nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w tym sezonie.
Kolejne spotkania pokażą, czy ta forma zostanie utrzymana, ale jedno jest pewne — po takim meczu rośnie wiara w dalsze sukcesy.
Żółte kartki:
- Oskar Koprowski (Znicz) – 53. minuta
- Marcel Kalemba (GKS Tychy) – 38. minuta
- Kacper Wełniak (GKS Tychy) – 39. minuta
- Kasjan Lipkowski (GKS Tychy) – 71. minuta
Składy:
Znicz Pruszków: Misztal – Okhronchuk, Jach, Koprowski – Sokół, Proczek (63. Ciepiela), Plewka, Borecki (78. Kazimierczak), Moskwik (86. Konieczny) – Majewski (63. Mak), Bąk (78. Nadolski).
Zmiany: Napieraj – Pawlik, Tabara, Składowski.
Trener: Peter Struhar
GKS Tychy: Wechsel – Lipkowski, Tecław, Stefánsson (46. Machowski) – Keiblinger, Szpakowski (46. K. Głogowski), Kalemba (74. Sanyang), Błachewicz – Kądzior, Makowski (63. Rumin) – Wełniak (63. Stangret).
Zmiany: Kołotyło – Kubik, Adamczyk, Jankowski.
Trener: Artur Skowronek
Obsada sędziowska:
- Sędzia główny: Jacek Małyszek (Lublin)
- Asystenci: Piotr Podbielski, Bartosz Tomaszuk
- Sędzia techniczny: Arkadiusz Nestorowicz
- VAR: Grzegorz Kawałko, Mateusz Złotnicki
