W niedzielę o 17:15 Znicz Pruszków rozpocznie walkę o kolejne ligowe punkty. Tym razem drużyna trenera Mariusza Misiury na wyjeździe zmierzy się z GKS Jastrzębie.
W poprzednim sezonie GKS zajął ostatnie miejsce w I lidze i spadł poziom niżej. Obecnie, po 13 rozegranych meczach, zespół, którego trenerem jest Grzegorz Kurdziel, zajmuje ósme miejsce w tabeli eWinner II ligi. Ogromnym atutem ekipy z Jastrzębia Zdroju jest gra na własnym boisku. Aż 14 z 20 wywalczonych w tych rozgrywkach punktów GKS zdobył u siebie. Piłkarzy Znicza czeka więc trudna przeprawa.
Jednak pruszkowianie, choć długo mieli z tym problem, w końcu pokazali, że groźni i przede wszystkim skuteczni mogą być również na wyjazdach. Wystarczy spojrzeć na dwa ostatnie starcia na obcych stadionach: wygrana 4:3 w Siedlcach z Pogonią i 3:1 we Wrocławiu z rezerwami Śląska Wrocław. Obiektywnie więc faworyta w najbliższym meczu nie jest łatwo wskazać.
Pewnym punktem drużyny GKS jest na pewno doświadczony Mateusz Słodowy. 31-letni obrońca, który ma za sobą grę w Ekstraklasie (18 meczów), w tym sezonie nie opuścił jeszcze choćby minuty. Dodatkowo nie obejrzał on jeszcze ani jednej żółtej kartki, co jak na środkowego defensora jest dość rzadkim osiągnięciem po 13 spotkaniach.
Uwagę będzie też trzeba zwrócić na ofensywny duet Daniel Stanclik ? Szymon Gołuch. Pierwszy w tym sezonie strzelił już sześć goli, drugi dołożył kolejne pięć. Ciekawym zawodnikiem szczególnie wydaje się być 20-letni Gołuch, który w poprzednich rozgrywkach występował jeszcze w czwartej lidze, gdzie dla MRKS Czechowice-Dziedzice i Spójni Landek zdobył w sumie 17 bramek (4+13). Przeskok dwa szczeble wyżej nie zrobił na nim większego wrażenia i wciąż jest groźny.
Wsparcie kibiców z Pruszkowa znów będzie jak najbardziej wskazane!