W sobotę Znicz przegrał wysoko na wyjeździe z Radunią Stężyca aż 0:5. Porażka nie była jedyną złą wiadomością dla trenera Mariusza Misiury. Najprawdobodobniej bardzo poważnej kontuzji nabawił się w tym spotkaniu Martin Baran.
W 54. minucie, kiedy przegrywaliśmy jeszcze tylko 0:1, boisko na noszach musiał opuścić nasz doświadczony obrońca. Już na pierwszy rzut oka nie wygądało to dobrze. Niestety, wielkie obawy po meczu miał również asystent trenera Misiury – Daniel Kokosiński.
– Martin musi zrobić rezonans, ale najprawdopodobniej zerwał więzadła krzyżowe. W tym sezonie raczej już nie zagra ? powiedział ?Kokos?.
Trzymamy kciuki za zdrowie Martina. I cały czas mamy nadzieję, że nie potwierdzi się czarny scenariusz.