Dziś o 18:00 w meczu 29. kolejki eWinner II ligi podejmiemy Wisłę Puławy. Na jesieni zremisowaliśmy z tą drużyną 1:1. Starcie z sąsiadem z tabeli powinno być niezwykle wyrównane. Krótko najbliższego rywala ocenił Maciej Machalski, który… swego czasu na krótko trafił do Wisły.
Machalskiego nikomu z pruszkowskich kibiców przedstawiać nie trzeba. Wychowanek naszego klubu od początku swojej kariery prawie nieprzerwanie jest zawodnikiem Znicza. Prawie, bo w sezonie 2014/15 dość niespodziewanie zdecydował się opuścić zespół. Przeniósł się wtedy własnie do Wisły Puławy.
– Wyjazd i zmiana barw klubowych poniekąd podyktowane były sytuacją życiową. Skończyłem studia i szukałem nowych wyzwań. Chciałem zmienić otoczenie, zamieszkać sam i spróbować czegoś innego. Z Perspektywy czasu uważam, że to był dobry ruch. Poznałem tam wiele wartościowych osób i doświadczyłem czegoś nowego ? mówi 32-letni pomocnik.
Machalski był podstawowym graczem Wisły. Rozegrał 32 mecze w lidze, w których strzelił pięć goli.
Wspomnienia z Puław mam jak najbardziej pozytywne. Z niektórymi osobami z klubu do dziś mam kontakt, a z byłymi już zawodnikami Wisły utrzymuję fajne relacje ? dodaje.
Co ciekawe, Machalski w sezonie 2014/15 dwukrotnie zagrał w barwach Wisły przeciwko Zniczowi i… dwukrotnie mógł cieszyć się z kompletu punktów. W Puławach gospodarze wygrali 3:1, a w Pruszkowie 1:0. W obu tych meczach Machalski rozegrał po 90 minut. W starciu na naszym obiekcie obejrzał żółtą kartkę.
Jak ocenia obecny skład Wisły?
– To ciekawy i mądrze budowany zespół z potencjałem na przyszły sezon. Drużynę prowadzi trener Mariusz Pawlak, z którym kiedyś spotkaliśmy się w Zniczu. Uważam go za dobrego fachowca ? ocenia pomocnik.
Pawlak Znicz prowadził w sezonie 2011/12. Drużyna zajęła wtedy czwarte miejsce w II lidze.
Oprócz szkoleniowca Wisły, dobrymi znajomymi w składzie ekipy z Puław są Adrian Paluchowski i Bartłomiej Gradecki, którzy w przeszłości z powodzeniem reprezentowali nasze barwy.