Cztery wygrane mecze z rzędu, do tego przyjeżdża drużyna ze strefy spadkowej. To zestawienie stawia nas teoretycznie w roli faworytów. Ale to boisko zweryfikuje plany obu drużyn. Drugi mecz rundy rewanżowej przed nami.
Podbeskidzie przyjeżdża w formie, której w klubie zapewne nie są zadowoleni ani piłkarze, ani kibice. Z ostatnich pięciu meczów udało im się wygrać zaledwie jeden i zdobyć łącznie 4 punkty. Z kolei nasza drużyna patrząc na ostatnie pięć meczów jest najlepsza z całej ligi, mamy 4 zwycięstwa i 12 punktów.
Z Podbeskidziem w tym sezonie zremisowaliśmy na wyjeździe, a ostatni raz wygraliśmy z drużyną z Bielska-Białej w 2008 roku gdy w składzie jeszcze grał obecny asystent trenera Daniel Kokosiński i Robert Lewandowski.
Trener Mariusz Misiura przed meczem powiedział:
“Po każdej wygranej dziękuję drużynie, bo są niesamowici. Wiedziałem o tym już w przyszłym sezonie, a także wiem o tym w tym. Jeśli chodzi o mecz z Podbeskidziem. Nie może nas zmylić tabela, bo jest tam wielu zawodników z przeszłością w Ekstraklasie. Więc nikt z nas nie spodziewa się łatwego meczu. Zmienił się trener, zagrał dwa spotkania dwoma systemami, więc nie wiemy czego się spodziewać do końca. W drużynie mieliśmy kilka problemów zdrowotnych, kilku zawodników gorączkowało, ale miejmy nadzieję że na rozgrzewkę wybiegną wszyscy.“
Do zobaczenia na trybunach!