Patryk Kubicki po rocznej przerwie znów w szeregach Znicza. Dwudziestosześcioletni zawodnik grający na pozycji pomocnika sezon 2019/2020 rozegrał w Sokole Ostróda. Tam zdobył mistrzostwo 3 ligi. I choć mógłby grać w Sokole w 2 lidze zdecydował, że ponownie przyjmie barwy Znicza i tu powalczy o sukces. W meczu z Motorem Lublin, który otwierał nowy sezon wyszedł w pierwszej „11”. Od pierwszych minut zapisał się w pamięci tego wydarzenia, a to za sprawą asysty, a następnie bezpośrednim celnym strzałem. A jak ten mecz wspomina on sam? Przeczytajcie.
Wróciłeś do Znicza po wygraniu ligi w Sokołem Ostróda. Jak się czujesz? Czy to trochę taki „powrót do domu”?
P.K. W Sokole mieliśmy udany sezon, który zaowocował awansem do 2 ligi. Gdy otrzymałem propozycję ze Znicza Pruszków to bardzo się ucieszyłem, że mogę wrócić do klubu, któremu wiele zawdzięczam.
Pierwsza kolejka, pierwszy mecz nowego sezonu. Pokonujecie Motor Lublin, a Ty ponownie „debiutujesz” zamieszany w dwie bramki. Asysta i strzał bezpośredni. Co czułeś? O czym myślałeś schodząc na przerwę?
P.K. Przyjemnie wrócić do klubu i na inaugurację zainkasować 3 punkty. Schodząc do szatni myślałem tylko żeby moja asysta i bramka dała zwycięstwo drużynie w tym meczu.
Przed Wami domowy mecz z Bytovią. Jak oceniasz siłę drużyny po sobotnim meczu, który rozegraliście na trudnym terenie?
P.K. Potencjał drużyn w tej lidze jest bardzo wyrównany i mecz z Bytovią będzie bardzo ciężki, ale postaramy się wygrać to spotkanie. O szansach mojej drużyny będzie można powiedzieć coś więcej po kilku rozegranych kolejkach. Na razie skupiamy idę na najbliższym meczu i chcemy zdobyć 3 punkty w meczu przed własnymi kibicami.
Mecz z Bytovią Bytów Znicz rozegra 4 września o godzinie 18:00. Sprzedaż biletów online —> https://ekobilet.pl/mks-znicz