W niedzielę Znicz Pruszków rozegra ostatnie w tym roku kalendarzowym spotkanie ligowe. Piłkarze trenera Mariusza Misiury zmierzą się na wyjeździe z Radunią Stężyca. Liczymy, że po dwóch potknięciach z zespołami z dolnych rejonów tabeli, na długą przerwę w rozgrywkach zejdziemy z uśmiechami na twarzach.
Jak już wiecie, niedawno rozpoczęliśmy rundę wiosenną. To oznacza, że w tym sezonie mamy już za sobą jeden mecz z Radunią. Wspominamy go bardzo dobrze, bo na własnym boisku pokonaliśmy zespół z Kaszub 3:1. Dublet ustrzelił wtedy Maciej Firlej, gola dołożył Shuma Nagamatsu.
Patrząc dalej na historię naszych spotkań w Radunią, nasz bilans ligowy to na razie jedna wygrana, jeden remis i jedna porażka.
Ten sezon dla mającej wysokie aspiracje Raduni nie jest na razie pomyślny. Zespół prowadzony przez Sebastiana Letniowskiego zajmuje w tabeli dopiero 12. miejsce.
Najlepszymi ligowymi strzelcami zespołu ze Stężycy są Radosław Stępień i Bartosz Zynek (po pięć goli). Cztery trafienia w dorobku ma za to doświadczony, mający za sobą grę m.in. w Górniku Zabrze, Wojciech Łuczak.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że Radunia dysponuje trzecią od końca defensywą w eWinner II lidze. Drużyna ta straciła w tym sezonie już 35 bramek. Gorzej w obronie radzą sobie tylko rezerwy Zagłębia Lubin (37) i Garbarnia Kraków oraz Hutnik Kraków (po 38).
Czy uda się to wykorzystać naszym piłkarzom? Początek spotkania w Stężycy o 13:00. Trzymamy kciuki za Znicz!