To naprawdę było wydarzenie w Pruszkowie. Piękna pogoda, stadion wypełniony do ostatniego miejsca przez kibiców Znicza, Zagłębia i Legii. To ich doping stworzył świetną oprawę do znakomitego widowiska piłkarskiego.
Od pierwszych minut intensywność tego meczu była bardzo wysoka a obydwa zespoły starały się przejąć inicjatywę w spotkaniu. To zdecydowanie lepiej udało się podopiecznym Mariusza Misiury, którzy z upływem czasu przewagę zmieniali w konkretne sytuacje do zdobycia gola. Aktywny Patryk Czarnowski, Krystian Pomorski czy Paweł Moskwik byli bardzo blisko udokumentowania przewagi Znicza. Pewnie prezentowała się również linia defensywna gospodarzy. Tak naprawdę cały zespół wykonywał ogromną pracę na całej szerokości i długości boiska. Pracę o wysokiej jakości, która przyniosła efekty.
W 39 minucie spotkania po pięknej zespołowej akcji Paweł Moskwik uderzeniem z okolic szesnastego metra zdobył gola na 1-0. W drugiej połowie pruszkowscy zawodnicy na czele z Shuma Nagamatsu byli ponownie aktywni w ofensywie. Paweł Moskwik, Kuba Wójcicki czy Marcel Krajewski mieli sytuacje, które mogły zakończyć się podwyższeniem prowadzenia. Tempo gry regulował lider środka
pola Jurij Tkaczuk. Zawodnicy, wchodzący jako zmiennicy bardzo dobrze wywiązali się ze swojej roli i mieli znaczący wkład w ostateczny sukces.
Miejsce, atmosfera, energia, potencjał. ZWYCIĘSTWO!!! Takie mecze to doskonała promocja piłki nożnej, Fortuna 1 Ligi, Miasta Pruszków, a przede wszystkim Klubu MKS Znicz Pruszków. Murem za Zniczem!!
Znicz Pruszków 1-0 Zagłębie Sosnowiec
Paweł Moskwik 39
Znicz: 1. Miłosz Mleczko – 91. Marcel Krajewski (88, 26. Filip Kendzia), 3. Dmytro Juchymowycz, 47. Wojciech Błyszko, 10. Mateusz Grudziński, 46. Jakub Wawszczyk (88, 22. Krystian Tabara) – 6. Krystian Pomorski, 5. Jurij Tkaczuk, 18. Shuma Nagamatsu – 19. Patryk Czarnowski (59, 7. Jakub Wójcicki), 11. Paweł Moskwik (79, 8. Tymon Proczek).
Zagłębie: 33. Mateusz Kos – 96. Patryk Caliński, 27. Dominik Jończy, 2. Ołeksij Bykow, 23. Hubert Matynia (59, 3. Antonio Pavić) – 77. Konrad Wrzesiński (79, 10. Juan Cámara), 29. Maksymilian Rozwandowicz, 55. Meik Karwot (59, 14. Sebastian Bonecki), 17. Joel Valencia (71, 18. Dean Guezen), 88. Adrian Troć (79, 28. Kamil Bębenek) – 9. Kamil Biliński.