Piątek należał do piłkarzy Znicz Pruszków! Po znakomitym meczu obfitującym w zwroty akcji, piłkarze trenera Mariusza Misiury w pięknym stylu wygrali na własnym boisku z Radunią Stężyca 3:1 w meczu 2. Kolejki eWinner II ligi. Brawo, drużyna!
Po falstarcie na inaugurację i porażce na wyjeździe z beniaminkiem Siarką Tarnobrzeg 0:4, zawodnicy z Pruszkowa pałali jak najszybszym zmazaniem plamy. Okazja nadarzyła się w starciu z Radunią, z którą mieliśmy rachunki do wyrównania z poprzedniego sezonu. Przypomnijmy, że w Stężycy Znicz przegrał aż 0:5. W obecnych rozgrywkach Radunia przez ekspertów rozpatrywana jest w roli faworyta do awansu. Zadanie przed ekipą Misiury było więc trudne, ale wykonalne.
Już pierwsze minuty spotkania w Pruszkowie pokazywały, że naszym graczom zależy na rehabilitacji za wpadkę w Tarnobrzegu. Znicz atakował z pomysłem. Groźnie strzelali Shuma Nagamatsu, Krystian Pomorski, Dawid Barnowski i Maciej Firlej. Zaskoczeni rywale nie byli w stanie przedostać się pod bramkę Piotra Misztala i ograniczali się do prób z dystansu.
Dopiero w 38. minucie stworzyli oni sytuację, po której mogli objąć prowadzenie. Lobować naszego bramkarza próbował były zawodnik Znicza Przemysław Kita, ale Misztal nie dał się zaskoczyć.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli przyjezdni. W 53. minucie strzał życia oddał Radosław Stępień. Huknął z okolic narożnika pola karnego nie do obrony. Misztal nie miał szans na skuteczną interwencję.
Stracona bramka nie załamała zawodników Znicza. Odpowiedź była błyskawiczna. W 56. minucie, po dokładnej centrze Pawła Moskwika, ładnym strzałem głową wyrównał Firlej. Bramka ta dodała skrzydeł naszym graczom.
W 73. minucie bliski szczęścia był rezerwowy Wiktor Nowak. Futbolówka po jego główce otarła się o spojenie bramki Raduni. Chwilę później w poprzeczkę trafił Firlej. Dociskaliśmy przyjezdnych do lin.
I w końcu dopięliśmy swego! Znicz wyprowadził kapitalną akcję. Firlej dokładnie dograł piłkę do Nagamatsu, a Japończyk strzelił z bliska bez przyjęcia! Prowadziliśmy 2:1! Największe emocje były dopiero przed nami.
Kiedy wydawało się, że już nic nas nie zaskoczy, w doliczonym czasie gry sędzia podyktował rzut karny dla Raduni. Do ustawionej na jedenastym metrze futbolówki podszedł doświadczony Wojciech Łuczak i… przegrał pojedynek z Misztalem! ?Miszti? idealnie wyczuł intencje strzelca i sparował piłkę na rzut rożny!
To jednak nie był koniec. Radunia rozegrała stały fragment gry i… straciła piłkę. Znicz ruszył do kontrataku. Rywale nie zdążyli ustawić się w defensywie. Wykorzystał to z zimną krwią Firlej, ładnym strzałem ustalając wynik meczu! Wygrana 3:1 z faworyzowaną Radunią stała się faktem!
Znicz: Piotr Misztal – 17. Dawid Barnowski, 21. Łukasz Bogusławski, 3. Dmytro Juchymowycz, 16. Mateusz Grudziński, 11. Paweł Moskwik (67, 15. Kamil Niewiadomski) – 7. Tymon Proczek (71, 30. Wiktor Nowak), 6. Krystian Pomorski, 18. Shuma Nagamatsu (84, 8. Mateusz Możdżeń) – 19. Patryk Czarnowski (67, 10. Patryk Skórecki), 9. Maciej Firlej.