Zwycięstwo w Pruszkowie! Znicz pokonuje Odrę Opole 2:1

  • Post category:I liga

W meczu 27. kolejki Betclic 1. Ligi Znicz Pruszków pokonał na własnym stadionie Odrę Opole 2:1, przerywając tym samym serię trzech meczów bez zwycięstwa. Bramki dla gospodarzy zdobyli Daniel Stanclik i Wiktor Nowak.

„Po trzech meczach bez wygranej bardzo zależało nam, by dzisiaj zwyciężyć u siebie” – mówił po meczu trener Grzegorz Szoka.

Spotkanie rozpoczęło się od przewagi Odry, która jako pierwsza objęła prowadzenie. Znicz szybko odpowiedział, wyrównując jeszcze w pierwszej połowie, a po przerwie dopełnił dzieła, wychodząc na prowadzenie.

„Pomimo straty gola, bardzo dobra reakcja zespołu – szybko wyrównaliśmy, a potem wyszliśmy na prowadzenie” – ocenił trener.

Swój debiut od pierwszej minuty na murawie zaliczył Adrian Kazimierczak, który wywalczył rzut karny.

„Adrian zaczynał trenować w naszej akademii w wieku 7 lat – u mnie. To podwójna radość” – podkreślił Szoka.
„Nie będziemy wystawiać jedenastu juniorów, bo prawdziwa szansa to taka, gdzie młody zawodnik wchodzi do składu z dobrymi piłkarzami i może pokazać, ile jest wart” – dodał.

Debiut w barwach Znicza zaliczyli także Mikołaj Kunicki, a także Michał Pawlik, który po powrocie do zdrowia rozegrał swoje pierwsze minuty w 1 lidze.

Trener odniósł się też do sytuacji w tabeli i planów na końcówkę sezonu:

„Wyznaczyłem sobie granicę 40 punktów jako cel na utrzymanie. Dziś mówi się, że być może potrzeba ich mniej, ale dla nas to punkt odniesienia. Jeśli się matematycznie utrzymamy, wtedy będziemy patrzeć, jaka jest sytuacja w tabeli”.
„Przed tym meczem mieliśmy 7 punktów straty do Wisły Kraków i 8 do Polonii. To dużo. Mówi się, że potrzeba 56–57 punktów, więc musielibyśmy wygrać prawie wszystkie mecze, co będzie bardzo trudne – ale oczywiście spróbujemy”.

Grzegorz Szoka podkreślił, że zespół będzie nie tylko walczył o punkty, ale też się rozwijał:

„Chcemy rozwijać zespół – pracować nad grą od tyłu, czasem grać w wysokim pressingu, ale również dawać szanse zawodnikom, którzy grali mniej – o ile dobrze prezentują się na treningach”.

Na koniec z przymrużeniem oka skomentował temat powrotu kontuzjowanego napastnika – Radka Majewskiego :

„Jeśli chodzi o najbardziej doświadczonego napastnika – niestety prezes nie chciał mnie zgłosić do rozgrywek, więc prawdopodobnie już nie zagram w tym sezonie (śmiech). A poważnie – czekamy na Radka. Na pewno nie będzie z nami na mecz z Pogonią Siedlce. A potem zobaczymy, jak sytuacja się rozwinie”.