Mecz rozpoczęliśmy z nadzieją na piąte zwycięstwo z rzędu. W końcu przyjeżdżała do Pruszkowa drużyna z ostatnich pozycji w tabeli, a my mieliśmy serię zwycięstw. Już w wywiadzie nasz trener przestrzegał żeby nie patrzeć na miejsce w tabeli Podbeskidzia, gdyż mają jakościowych zawodników z przeszłością w Ekstraklasie.
Mecz nie był ładny, dużo bezpośrednich piłek, oraz boisko które tym razem było w słabym stanie, uniemożliwiającym granie w piłkę. Duża część meczu rozgrywała się w środku pola, a niemal w każdej akcji widzieliśmy błędy wymuszone przez śliską nawierzchnię.
Kiedy już każdy się spodziewał że na boisku w Pruszkowie zobaczymy bezbramkowy remis, jeden z naszych zawodników wyprowadzając piłkę z naszego pola zbyt energicznie ruszył ręką i trafił w przeciwnika, za co po konsultacji z VARem sędziowie przyznali karnego dla drużyny z Bielska-Białej. Miłosz Mleczko nie miał szans po celnym strzale przeciwnika z jedenastki i tak zakończył się mecz.
Po tym meczu na pewno pozostaje niedosyt, ale cały rok uznajemy za bardzo udany dla naszego klubu. Teraz chwila przerwy i zawodnicy wraz ze sztabem wracają do treningów.
Wypowiedź trenera Mariusza Misiury po meczu: