3 maja 1965 roku na świat przyszedł Sylwiusz Mucha-Orliński. Człowiek, który w swym życiu skupił się na rozwoju kultury fizycznej oraz sporcie jakim była i jest piłka nożna. To postać zaangażowana w działalność sportową i społeczną naszego miasta. Jako młody chłopiec trenował podnoszenie ciężarów w Legii Warszawa, a po zakończeniu kariery przyjął barwy Znicza i pozostał w Klubie po dziś dzień. Na swoim koncie ma złotą odznakę MZPN, a także złotą honorową odznakę PZPN. Prezydent Pruszkowa nagrodził go w kategorii edukacja i sport. Jest postacią nietuzinkową, mającą wpływ na ukształtowanie postaw młodych zawodników i początkujących trenerów. A jak wypowiadają się o nim najbliżsi współpracownicy, trenerzy i koledzy? Przeczytajcie sami.
„Mówisz Sylwiusz- myślisz Znicz, mówisz Znicz – myślisz Sylwiusz. Znam go od początku, te 28 lat może i dłużej. Mówi się, że 28 lat to dla piłkarza najlepszy wiek. Ma już odpowiednie doświadczenie i wciąż ogromny potencjał. Jeśli ta teoria ma swoje odniesienie nie tylko w stosunku do piłkarzy i 28 wzmacnia jeszcze 58 to…. ufff wkrótce chyba czeka nas coś wielkiego” – Tomasz Matuszewski, trener, nauczyciel, wieloletni działacz MKS Znicz
„Urodziny obchodzi człowiek związany z klubem od blisko 30 lat. Przeszedł w nim drogę od zawodnika drugiej drużyny, gdzie specjalnie dla niego powstała nowa pozycja boiskowa ” środkowy obrotowy” przez kierownika drużyny, aż do Prezesa klubu. Z jego działalnością związane są największe sukcesy klubu awans do IV ligi, awans do III ligi, awans do II ligi, awans do I ligi. Odkrywca talentu Roberta Lewandowskiego i wielu innych talentów na miarę reprezentacji i ekstraklasy. Cały czas aktywny działacz klubu oraz jeden z najbardziej znanych działaczy mazowieckiej piłki. W tygodniu bywa na tak dużej ilości meczów, że mógłby założyć własny portal z wynikami i ich opisami.” – Robert Kochański, trener, nauczyciel, Dyrektor Klubu MKS Znicz
„Nie będę się rozwodził na temat dat i życiorysu Szanownego Jubilata. Skupię się jedynie na jego działalności społecznej, a potem zawodowej poświęconej sportowi. Sport nasz Jubilat, jak to się mówi, wyssał z mlekiem matki. Jako młody zawodnik odnosił sukcesy w sekcji podnoszenia ciężarów w Legii Warszawa.
Jednak jego prawdziwym wyzwaniem, po zakończeniu kariery w Legii, stała się działalność w Zniczu Pruszków, szczególnie w sekcji piłki nożnej. Stał też się cenionym działaczem Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej. Przez „jego ręce” przeszło setki piłkarzy z większym lub mniejszym poczuciem spełnienia. Jego charyzmę, upór i bezkompromisowość poznali wszyscy, zawodnicy i działacze.
Szanowny Jubilacie, stałeś się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci naszego klubu. Zapisałeś swoje zasługi w stuletniej historii naszego Klubu. Dużo by pisać. Trzymaj tak dalej. – Iskra” – Włodzimierz Iskierski, przedsiębiorca, działacz MKS Znicz, członek Komisji Rewizyjnej
fot. Sylwiusz Mucha-Orliński w towarzystwie Włodzimierza Iskierskiego (po prawej) oraz Ryszarda Machalskiego z synem (po lewej)
„Pamietam jak Sylwek pojawił się w Zniczu, miałem 16 lat i zaczynałem przygodę w seniorach, u boku Marka Milankiewicza. Wtedy w 95′ niewiele wiedzieliśmy o dużej piłce. Sylwek nie znał się zupełnie i pewnie dlatego dostrzegał w innych – nie we mnie talent – śmiech!
Znamy się 28 lat, wiemy dużo o sobie ale mam wrażenie że wzajemnie się szanujemy. Liczymy się ze swoim zdaniem, które często jest różne. Szanuję Sylwka za determinację i zaangażowanie. Cenię sobie te cechy. Dziś na temat piłki wie wszystko, trudno znaleźć osobę z większym doświadczeniem i żeby tylko umiał prosto kopnąć – haha!” – Michał Kozak, były zawodnik MKS Znicz, działacz sportowy, Prezes Zarządu Hotelu Arłamów S.A.
fot. Michał Kozak i Sylwiusz Mucha-Orliński podczas Finału Pucharu Polski
„Sylwiusz Mucha Orlińska – człowiek który dwukrotnie w moim życiu okazał się kluczowy co bardzo doceniam i nigdy mu tego nie zapomnę. Pierwszy raz po dobrej rundzie w Pogoni Szczecin zmienił się trener i właściciel byłem rezerwowym w 1 ligowym klubie. Wtedy poraz pierwszy Prezes Sylwiusz wyciągnął do mnie rękę i grałem w Zniczu Pruszków. Drugi raz kiedy wróciłem po 8 latach do Polski i zdałem sobie sprawę że dla wszystkich jestem anonimowy i nikogo nie interesuje jakie doświadczenie i wiedzę posiadłem w tych krajach zaufał mi dając funkcję I trenera Znicza Pruszków.
Cenie sobie bardzo to zaufanie bo jest ono bardzo ważne w piłce nożnej i rozumieją to najlepiej osoby które w niej funkcjonują.
Myślę że dwukrotnie nie żałuje swojej decyzji i mając mnie w klubie śpi lepiej – śmiech!
Za pierwszym razem jak przyjechałem do Znicza po 5 kolejkach był w strefie spadkowej w 9 spotkaniach strzeliłem 7 bramek odchodząc Znicz był w czołówce. Za drugim razem przychodząc jako trener Znicz do ostatniej kolejki walczył o utrzymanie a teraz walczy o awans.
Życzę mu dużo szczęścia w rodzinnym życiu , zdrowia i trafnych decyzji w życiu zawodowym.” – Mariusz Misiura, piłkarz, obecnie I trener MKS Znicz Pruszków
fot. Sylwiusz Mucha-Orliński i Mariusz Misiura
„Prezes Sylwek odegrał w moim życiu sportowym ważną role, po raz pierwszy 18 lat temu kiedy jako 20 letni chłopak przyjechałem do Pruszkowa. Wyciągnął do mnie rękę żeby później nakierować mnie na właściwą ścieżkę mojego rozwoju. Później jeszcze zrobił to dwukrotnie jako – zawodnika i później już trenera. Jego drzwi były dla mnie zawsze otwarte i zawsze będę mu za to wdzięczny. Poświęcił całe swoje życie dla klubu i wychował wielu młodych piłkarzy którzy później zaczęli stawiać swoje pierwsze kroki na Ekstraklasowych boiskach. Myślę, że w większości przypadków jest to jego zasługa.” – Daniel Kokosiński, piłkarz, nauczyciel, asystent w I zespole MKS Znicz Pruszków
Gratuluję i życzę dalszych sukcesów. Twój nauczyciel wf.