Mamy to! Piłkarze Znicza Pruszków wygrali na wyjeździe z wyżej notowaną Wisłą Puławy 2:1! Podopieczni trenera Mariusza Misiury odzyskali skuteczność i przerwali rywalom serię sześciu meczów bez porażki w eWinner II lidze!
O niewykorzystanych sytuacjach w meczach z GKS Jastrzębie i Lechem II Poznań napisano już chyba wszystko. W sobotę trzymaliśmy kciuki za to, by skuteczność ponownie powróciła w nasze szeregi. Nie musieliśmy na to długo czekać!
Już w 3. minucie w polu karnym rywali dobrze zachował się Maciej Firlej i otworzył wynik spotkania. Szybkie prowadzenie nie sprawiło, że gracze Znicza spoczęli na laurach. Przyjezdni mądrze rozgrywali piłkę, kontrolując boiskowe wydarzenia.
Niestety, w 34. minucie nasza defensywa dała się zaskoczyć. Choć z przebiegu spotkania nic na to nie wskazywało, to do wyrównania doprowadził Mateusz Klichowicz. Czy podcięło nam to skrzydła? Nic z tych rzeczy!
Kolejna akcja i… wróciliśmy na prowadzenie! Na 2:1 dla Znicza trafił Patryk Czarnowski.
Po przerwie pilnowaliśmy wyniku, starając się groźnie kontrować. Czujnie grała nasza trójka środkowych obrońców, która oprócz sytuacji z 34. minuty, spisywała się bardzo dobrze. Co prawda na początku drugiej połowy piłka wpadła do naszej bramki, ale Dawid Retlewski był na spalonym i sędzia gola słusznie nie uznał.
Bardzo aktywny tego dnia był Tymon Proczek, środek pola tradycyjnie czyścił Krystian Pomorski. Zresztą niewiele brakowało, a ?Pomor? trafiłby na 3:1. W 85. minucie, po koronkowej akcji zespołowej, spudłował jednak z ostrego kąta.
W doliczonym czasie gry zrobiło się gorąco pod naszą bramką. Piłkę na remis miał Aghwan Papikjan, ale posłał piłkę wysoko nad bramką.
Z Puław wracamy z trzema punktami. Warto odnotować debiut w naszym zespole Jakuba Wójcickiego. Piłkarz po latach wrócił do Pruszkowa (jako junior ruszył w Polskę w 2006 roku) i w 74. minucie zmienił Czarnowskiego.