W sobotę, w samo południe, podejmiemy drużynę Stomilu Olsztyn. Będzie to mecz 12. kolejki eWinner II ligi. Na razie zespół prowadzony przez trenera Mariusza Misiurę jest wiceliderem i tej pozycji będziemy bronić w najbliższym spotkaniu.
Nastroje w drużynie są rewlacyjne. Nie może być inaczej, wszak w ostatniej serii spotkań, po niezwykle zaciętym meczu, Znicz pokonał na wyjeździe Pogoń Siedlce 4:3. Była to zarazem pierwsza wyjazdowa wygrana, dzięki której wskoczyliśmy na drugie miejsce w tabeli.
Mecz w Siedlcach był świetnie wykonaną robotą przez wszystkich naszych piłkarzy. O popisach strzeleckich Macieja Firleja mówi się już w całej Polsce (10 goli w 11 meczach), ale znakomite zawody rozegrali również m.in. Krystian Pomorski (autor dwóch asyst) i Shuma Nagamatsu (gol i wywalczony rzut karny). Teraz formę piłkarzy Misiury sprawdzi spadkowicz z I ligi, czyli Stomil.
Będzie to drugie w tym sezonie nasze starcie z drużyną, która nie utrzymała się na zapleczu Ekstraklasy. W 8. kolejce, również w Pruszkowie, pokonaliśmy 2:0 ekipę Górnika Polkowice.
Co wiemy o naszym najbliższym rywalu? Na razie podopieczni trenera Szymona Grabowskiego mają problem z ustabilizowaniem formy. Co prawda w poprzedniej kolejce Stomil szczęślwie wygrał u siebie z rezerwami Śląska Wrocław strzelając jedynego gola w 90. minucie, ale było to dopiero trzecie ligowe zwycięstwo w rozgrywkach 2022/23.
Przed spotkaniem w Pruszkowie Stomil ma w dorobku 14 punktów i zajmuje 11. miejsce. O ile Znicz w tym sezonie jeszcze nie stracił choćby punktu na własnym boisku, tak olsztynianie na wyjeździe jeszcze nie wygrali. Liga jest jedna nieprzewidywalna, więc pełna koncentracja w naszych szeregach to podstawa.
